We krwi dwóch kierowców warszawskich autobusów, którzy spowodowali wypadki, wykryto narkotyki. Przy tej okazji znów powróciła dyskusja, czym różni się stan „po użyciu” od stanu „pod wpływem” środków odurzających.
Narkotyki – stan po użyciu i konsekwencje
Po wypadku, do którego doszło 7 lipca na warszawskich Bielanach, media obiegła informacja, że kierowca autobusu miejskiego miał we krwi narkotyki. Uszkodził cztery inne pojazdy i zatrzymał się na latarni, a trzy osoby zostały ranne. Wszyscy zapewne spodziewali się, że mężczyźnie zostaną postawione zarzuty popełnienia przestępstwa. Tymczasem uznano, iż czyn należy zakwalifikować jako wykroczenie z art. 87 §1 ustawy z dnia 20 maja 1971 roku Kodeks wykroczeń (Dz.U. 2019 nr 0 poz. 821). Artykuł ten brzmi:
„Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych”.
W praktyce oznacza to, że ilość narkotyków wykrytych we krwi mężczyzny była niewielka. Znajdował się on właśnie w stanie „po użyciu” środków odurzających. Kierowca przyznał się do zażywania amfetaminy, jednak kilka dni przed wypadkiem – w piątek 3 lipca.
Narkotyki – pod wpływem
Zdecydowanie gorzej wyglądały wydarzenia z 25 czerwca. To wtedy inny prowadzący autobus miejski w Warszawie doprowadził do wypadku. W jego wyniku pojazd spadł z wiaduktu na trasie S8 i złamał się na pół. Jedna osoba zginęła, a kilkanaście zostało rannych. Tutaj również we krwi kierowcy stwierdzono obecność narkotyków. Mężczyzna usłyszał jednak zarzut nie popełnienia wykroczenia, ale przestępstwa – z art. 178a §1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks karny (Dz.U. 2019 nr 0 poz. 1950) o następującej treści:
„Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Jak nietrudno się domyślić, w tym przypadku stężenie narkotyków musiało być wyraźnie większe, nie sprzed kilku dni. Zaważyło więc na zakwalifikowaniu tego stanu jako „pod wpływem” środków odurzających. To przełożyło się natomiast na zarzut dotyczący przestępstwa, a nie wykroczenia. Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Gdzie jest granica? Wyjaśnimy różnice
Narkotyki – ich posiadanie, wytwarzanie, wprowadzenie do obrotu czy prowadzenie pojazdów po ich użyciu bądź pod ich wpływem są niezgodne z prawem. Gdzie jest jednak granica, która decyduje o tym, że dane stężenie narkotyków we krwi uznaje się za stan „po użyciu”, albo „pod wpływem”?
Brak jest dokładnej regulacji w tym zakresie. W dużej mierze kwalifikacja prawna czynu zależy od opinii biegłego toksykologa. Ocenia on, czy dana ilość środka odurzającego we krwi jest znaczna i czy ma wpływ na zdolności psychomotoryczne kierowcy. Dla przykładu zawartość THC z marihuany w stężeniu mniejszym niż 2,0-2,5 nc/ml uznaje się za śladowe ilości (a więc stan „po użyciu”). Zaś stężenie większe niż 2,0-2,5 nc/ml uważa się za znaczne ilości (a więc stan „pod wpływem).
Aby uzyskać pomoc prawnika w sprawie karnej, skontaktuj się z naszą kancelarią adwokacką!
Źródła informacji: https://infor.pl, https://wiadomosci.radiozet.pl, https://rmf24.pl, https://arslegepl, Inf. własna
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com