CBD – legalna marihuana?

cbd legalna marihuana

Od pewnego czasu wśród konsumentów nie słabnie popularność środka o nazwie CBD, reklamowanego często w sklepach stacjonarnych jak i internetowych jako „legalna marihuana”. Wskutek wprowadzającego w błąd nazewnictwa oraz działań marketingowych wiele osób stawia znak równości między CBD a THC. W niniejszym artykule postaramy się Państwu przybliżyć różnicę między wskazanymi substancjami.

Różnica między CBD a THC

Choć istnieje ponad 80 rodzajów kannabinoidów, najbardziej znanymi i występującymi w konopiach w najwyższym stężeniu są:

  • CBD (kannabidiol) – pochodzi z konopi siewnych (Cannabis sativa L), a dokładniej z ich kwiatostanów – ale nie ze stożków wzrostu (tam z kolei znajduje się największe stężenie THC). W odróżnieniu od THC, CBD wykazuje wiele właściwości prozdrowotnych, dzięki czemu zyskał wierne grono fanów poprzez wykorzystanie go w branży kosmetycznej i farmaceutycznej;
  • THC (tetrahydrokannabinol) – substancja uzyskiwana z konopi indyjskich (Cannabis sativa ssp. Indica), która wykazuje działanie stymulująco – psychoaktywne prowadzące do wydzielania dopaminy. Ze względu na wykazane uzależniające w świetle obowiązujących przepisów uznawana jest za nielegalną, której choćby posiadanie wiąże się z możliwością pociągnięcia do odpowiedzialności karnej.

Zasadniczą różnicą konieczną do zapamiętania jest to, że THC „działa” jedynie w duecie z CBD, ale CBD może występować samodzielnie. To właśnie ta różnica pozostaje najbardziej istotna, bowiem mimo wykorzystania w produkcji przemysłowej CBD pochodzącego z kontrolowanych upraw, prowadzonych zgodnie z przepisami krajowymi i regulacjami UE, w produktach końcowych nadal możliwym jest znalezienie śladowych ilości THC. W tym miejscu na ogół zaczynają się kłopoty z prawem.

Zakwalifikowanie THC jako substancji niedozwolonej w świetle obowiązującej ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii nie niesie za sobą jej całkowitej eliminacji z obrotu. Z uwagi na jej pozyskiwanie w sposób naturalny, nie zaś w wyniku sztucznego wytworzenia, byłoby to niemożliwe. Z tego względu polska regulacja, podobnie jak czynią to ustawodawstwa innych krajów członkowskich UE, dopuszcza pewną minimalną ilość stężenia THC w przeliczeniu na suchą masę, która nie będzie wiązać się z narażeniem na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Obecnie, od dnia 7 maja 2022 roku suma dopuszczalnej zawartości THC wynosi 0,3 % w przeliczeniu na suchą masę substancji (do wejścia w życie nowelizacji stężenie to wynosiło 0,2%).

Co zatem w sytuacji, gdy zakupiony legalnie susz, oznaczony jako CBD zostanie zarekwirowany jako potencjalnie zawierający substancje niedozwolone?

Czy CBD to legalna marihuana?

Oczywistym dla świadomego konsumenta jest dokonywanie zakupów w miejscach opatrujących oferowane w swym asortymencie produkty odpowiednimi testami i certyfikatami, potwierdzającymi ich legalność. Jest to kwestia, którą należy sprawdzać. O ile z perspektywy konsumenta polega to na uważnym dokonywaniu zakupów, o tyle z punktu widzenia osoby prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie obrotu CBD lub chcącej podjąć taką działalność, wskazanym jest kierowanie uzyskiwanych od kontrahentów próbek na badania toksykologiczne we własnym zakresie, celem upewnienia się, co znajduje się w zakupionym towarze. Ma to znaczenie tym bardziej istotne, iż handel i wymiana towarów nie musi ograniczać się jedynie do granic kraju, wskutek obowiązywania swobodnego przepływu towarów w ramach UE. Co jednak ważne, nie w każdym kraju członkowskim Unii Europejskiej obowiązują tożsame regulacje odnośnie dopuszczalnej zawartości THC, co może stać się przyczyną potencjalnych problemów wobec braku uregulowania kwestii wprowadzenia do obrotu krajowego produktów konopnych nabytych poza jego granicami.

Wreszcie zaś należy zważyć, że brak jest regulacji dotyczących dopuszczalnej zawartości THC w produktach powstających w wyniku przetworzenia konopi przemysłowych. Dopuszczalna wartość 0,3% nie dotyczy jednak produktów finalnych, które także mogą zawierać jego śladowe ilości, a które z uwagi na ustawodawstwo, które nie nadąża za zmieniającym się dynamicznie rynkiem, mogą zostać potraktowane jako narkotyki.

W tym zakresie wskazuję na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 19 listopada 2020 roku, sygn. akt C-663/18, zgodnie z którym państwo członkowskie nie może zakazać sprzedaży kannabidiolu (CBD) wyprodukowanego zgodnie z prawem w innym państwie członkowskim, jeżeli jest on wyciągiem z całej rośliny cannabis sativa, a nie tylko jej nasion i włókien. Był to wyrok przełomowy dla całej branży konopnej, albowiem coraz częstszą jest sytuacja, w której pociągane do odpowiedzialności karnej są osoby, które nabyły określony produkt CBD w dobrej wierze, będąc przekonanym o jego legalności.

Dodatkowo, ochrona zdrowia publicznego, stanowiąca cel istnienia przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii nie sprzeciwia się zastosowaniu CBD – konopi włóknistych. Nie istnieją w tym zakresie badania naukowe, a nie sposób stawiając zarzuty karne powielać ogólnikowe stwierdzenia, jakoby CBD mogłoby być szkodliwe na podobieństwo innych środków odurzających.

Niestety jednak nie sposób uznać, by obecnie istniejące problemy na tym polu zostały rozwiązane szybko i sprawnie – ustawodawstwo pozostaje wtórne względem zmieniającej się dynamicznie rzeczywistości gospodarczej oraz trendów w przemyśle i wykorzystywanych substancjach.

W przypadku zaistnienia problemów prawnych na tym, jak i innych polach, serdecznie zapraszamy do kontaktu z zespołem Kancelarii – z pewnością postaramy się dobrać trafne rozwiązania Państwa problemów!